czwartek, 15 kwietnia 2010

Goodbye Viet Nam

Kiedy wysiadaliśmy dziś ze statku w Halong City po 3 godzinnym rejsie z wyspy Cat Ba zaczął lekko padać deszczyk. Zrobiło się chłodno,wręcz zimno. My na szczęście mieliśmy ze sobą plecaki, więc mogliśmy wyciągnąć bluzy z kapturem i długie spodnie. Wiele jednak osób przybywa do Halong Bay z Hanoi na jeden lub dwa dni zostawiając cały bagaż w hotelach. Dziś wiele osób zaraz po wyjściu z autokarów, tylko w t-shirtach i krótkich spodenkach kierowało się od razu do pobliskich stoisk, żeby kupić sobie bluzę lub kurtkę. Ceny z miejsca podskoczyły i interes kwitł w najlepsze. W czasie jazdy busem lało już porządnie. Pogoda przypominała typowe letnie wakacje nad polskim morzem , tyle że zamiast pizzy z mikrofalówki i chrzczonego tyskiego z kija, jemy tu sajgonki i pijemy piwo Tiger. Na wybrzeżu w Halong City powstaje wielkie przedsięwzięcie przypominające projekt z Dubaju, czyli budowa ekskluzywnego osiedla na sztucznych wyspach. Jakością wykonania i przepychem może nie dorównać temu ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, ale widokami na pewno go przewyższy jeśli w końcu powstanie. Panoramy setek skał wyłaniających się w oddali z morza nie da się sztucznie stworzyć. Takie miejsce jest jedno na świecie. Kiedy dojechaliśmy do Hanoi przestało na szczęście padać, ale w mieście jest chłodno, ludzie chodzą w wiatrówkach. I to w zasadzie już koniec naszych wakacji, zostaje jutrzejszy dzień na zakupy i ostatnie wałęsanie się po mieście. Wakacje były bomba, a kto czytał bloga ten trąba :-)
Na koniec coś na ząb, przepis od poznanego na statku Wietnamczyka Trana, mieszkającego obecnie w Niemczech, na spring rolls, czyli popularne sajgonki. Przepisu cierpliwie wysłuchała Justyna po niemiecku późną nocą gdzieś pośrodku zatoki Halong i spisała dla potomnych.
Składniki:
1. surowe mielone mięso (może być wołowe, wieprzowe, kurczak lub kawałki krewetek)
2. Pokrojone w cienkie piórka cebula i drobno pocięty czosnek
3. sól i pieprz
4. pokrojona w cienkie słupki marchewka
5. makaron ryżowy wymoczony we wrzącej wodzie
6. grzybki mun - włożone na noc do gorącej wody aby rozkwitły, pocięte na paski
7. kiełki soi
8. jajko całe wymieszane
9. szczypta przyprawy 5 smaków
10. glutaminian sodu
11. gotowe cienkie placki ryżowe namoczone z obu stron przez chwilę w wodzie (lub lepiej w piwie)
Wszystko wymieszać. Odstawić na 20 minut i sprawdzić smak. (można dodać w zależności od upodobań coś zielonego, np. pietruszkę).
Przygotowaną masę zawijamy w wilgotne placki ryżowe. Można je trzymać w lodówce do późniejszego usmażenia.
Smażyć na głębokim oleju na kolor złoty, żeby były chrupiące.
Do sajgonek najlepszy jest sos słodko kwaśny (dostępny gotowy w butelkach) lub z sosem rybnym, z dodatkiem kruszonego czosnku, kilku łyżek wody, cukru i soku z limonki.
Smacznego :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz